Trzecia Niedziela Wielkiego Postu

Faryzeusze byli zgorszeni faktem, że Jezus biesiadował razem z celnikami oraz innymi grzesznikami. Uważali, że takie towarzystwo jest nieodpowiednie dla człowieka, który głosi Słowo Boże. Przypowieść o „marnotrawnym synu”, jest odpowiedzią Jezusa na ten zarzut Faryzeuszy. W tej przypowieści Jezus opisuje zarówno życie grzeszników, z którymi ucztował, jak i Faryzeuszy, którzy krytykowali te biesiady.

Wprawdzie grzesznicy podobnie jak młodszy syn w przypowieści, odeszli od Boga i zmarnowali wiele z Jego darów, to jednak potrafili uznać swój błąd, przyjąć przebaczenie i teraz mają udział w radości Boga Ojca. Natomiast Faryzeusze, podobnie jak starszy syn, starali się przestrzegać przykazań i służyć Bogu, jednak czynili to jedynie w celu uzyskania jakichś własnych korzyści. Faryzeusze bardziej ufali swoim uczynkom, niż miłosierdziu Boga. Z tego powodu, pomimo tego, że wydawało się, że byli blisko Boga, w rzeczywistości nie znali Jego miłości, nie byli w stanie pojąć Jego miłosierdzia. W konsekwencji tego nie mieli udziału w radości Boga, a jedynie stali na zewnątrz, przepełnieni złością i zawiścią.

Poprzez tę przypowieść Jezus poucza Faryzeuszy, że krytykowane przez nich uczty ukazują ogrom miłosierdzia Bożego wobec grzeszników, jak również radość Boga z ich nawrócenia. Jednocześnie Jezus ukazuje wielki problem samych Faryzeuszy. Nie czyni tego w tym celu, aby ich skrytykować, czy też poniżyć, ale w tym celu, aby oni dostrzegli i uznali swój problem, zwrócili się do Boga o przebaczenie, aby także oni mieli udział w radości Boga Ojca.

Poprzez tą przypowieść Jezus poucza nas wszystkich, że nieposłuszeństwo wobec Boga, zawsze prowadzi do zguby człowieka, Jednak posłuszeństwo nie działa automatycznie. O tym, jakie owoce wyda nasze posłuszeństwo, decydują nasze motywacje. Posłuszeństwo, którego pragnie od nas Bóg, jest sposobem jednoczenia naszej woli z wolą Boga, a więc jest sposobem pogłębiania naszej więzi z Bogiem, uczestniczenia w Jego życiu i Jego miłości. Jeżeli człowiek nie pragnie ani tej więzi, ani też nie pragnie uczestniczyć w życiu i miłości Boga, a jest on posłuszny Bogu jedynie w tym celu, aby uzyskać od Niego jakąś nagrodę, czyli w tym celu, aby Bóg spełnił wolę tego człowieka, to jego posłuszeństwo prowadzi do obłudy i pychy, jak również zamyka jego serce na miłość Boga.

Módlmy się o to, aby coraz więcej ludzi dostrzegało w swoim życiu znaki miłości Boga, a poznawszy wspaniałość i ogrom tej miłości przyjęło ją i odpowiedziało na tę miłość swoją miłością.